.

.

środa, 24 lutego 2016

Myślowe schody

Czasem jest tak, że w piersi wzbiera szloch. I nie wiadomo skąd się on bierze, co jest jego przyczyną, ani co może za sobą przynieść. I ten niejasny niepokój w duszy.
Niby jest wszystko dobrze, spokój, stabilizacja, równowaga prawie we wszystkim. Więc skąd ten ciężar na klacie?
I wieczorem gdy człowiek kładzie się zmęczony do łóżka i przytula głowę do poduszki okazuje się, że noc nie jest od spania...noc jest od myślenia.
I pędzą myśli szalone pod tą bląd grzywką i jakieś poczucie niespełnienia dobija się do świadomości.
I sam siebie bląd czerep przekonuje- jest dobrze, jest dobrze, jest dobrze. Tylko czemu niektóre decyzje czasem uwierają jak kamyk w bucie?

poniedziałek, 15 lutego 2016

Złośliwość zdarzeń i rzeczy martwych

Waga zwariowała, albo zrobiła się deczko złośliwa i zaczęła rozrabiać tym swoim wskaźnikiem. Wredna, złośliwa zołza, ot co!
Siłownia o krok, karnet opłacany regularnie, czy jednak regularnie wykorzystywany? ekhem...ekhem... powiedzmy, że w tym momencie się zakrztusiłam i odpowiedź nie padła. Mistrzyni uników, ot co!
Okulary i klucze bawią się w chowanego, tacy złośliwi figlarze. Niestety dzieci już za duże by na rzucone hasło- kto znajdzie moje okulary ten wygrywa, rzucać się do poszukiwań. Teraz prędzej wzruszą ramionami, lub pokręcą z politowaniem głową. Ot co!

wtorek, 9 lutego 2016

Nieproszony gość pani A.

Każdemu z nas wydaje się, że pewne sprawy nas nie dotyczą. Myślimy, że to o czym czytamy i słyszymy nigdy nam się nie przydarzy. To dzieje się u innych, u nas nie będzie dziać się nigdy, bo... my jesteśmy normalną rodziną? A jednak...
Opowiem wam historię prawdziwą.
Pewnego dnia zastukała w nasze drzwi pani A. A może się tylko delikatnie o nie otarła? W codziennej gonitwie nie zauważyliśmy, że do naszego domu chce wejść nieproszony gość. A i nasza latorośl skrzętnie ukrywała ,,nową koleżankę,, .

niedziela, 7 lutego 2016

Emigrant gorszy gatunek patrioty

Taka mnie naszła ostatnio refleksja, bo usłyszałam że my emigranci mieszkający na obczyźnie nie jesteśmy patriotami. Dlaczego? bo wyjechaliśmy, bo porzuciliśmy, bo stchórzyliśmy i nie podjęliśmy walki by borykać się z trudami polskiej rzeczywistości. Że nie bierzemy odpowiedzialności za to co w Polsce, za biedę, za nijakość i bylejakość. Że uciekliśmy by nie dostać w doopę tak jak inni. A przecież powinniśmy się solidaryzować i tę doopę nadstawiać.
A przecież nikt nie decyduje się na emigrację po to by być tzw. obywatelem świata. I mimo iż wyjazd przez niektórych postrzegany jest jak odcięcie się od swoich korzeni, od swojego kraju my wciąż czujemy się Polakami. Nawet tu na emigracji.

wtorek, 2 lutego 2016

Gdy wchodzi się w skład czyjegoś majątku

Tyle wspólnie wypitych dzbanków herbaty, tyle wspólnie przegadanych godzin, tyle słów... dwie Polki na obczyźnie, wspólne tematy, sprawy, problemy. I to poczucie, że nie jest się samej gdy trzeba wyrzucić z siebie to i owo. Że w każdej chwili można złapać za telefon. Że jest ktoś na tym obcym skrawku ziemi z kim jest raźniej.
A potem wszystko się zmieniło. Pojawił się ,,ktoś,, . Decyzja o rozwodzie, podział majątku, dzieci, przyjaciół, znajomych.
Rozwód zawsze niesie za sobą podział. To jak przeciąganie liny, kto zabierze więcej.